« Nie bój się. Jeśli wybrałem ciebie, taką nędzną, to dlatego, aby się jeszcze raz dowiedziano, że nie szukam ani wielkości, ani świętości; szukam miłości, a resztę zrobię sam » |
Środa Popielcowa 1921 roku, w momencie Komunii świętej, Pan Jezus ukazuje się Józefie i otwierając swe Serce mówi:
„Wszelkie cierpienie zniknęło – mówi Józefa – i zostałam pogrążona w Bogu!”
I właśnie wtedy Jezus powierza jej swe plany:
W poniedziałek, 11 kwietnia 1921 roku, Józefa powtarza Jezusowi podczas rozmyślania ową modlitwę, której się nauczyła . I natychmiast przyszedł Pan Jezus. Jego spojrzenie zdawało się mówić, że lubi słuchać tej modlitwy, więc Józefa powtórzyła ją jeszcze raz.
Józefa prosiła Pana Jezusa, a raczej Go błagała, aby zlitował się nad nią, bo to ona pierwsza potrzebuję Jego miłosierdzia! Wtedy, z wielką dobrocią Jezus jej powiedział:
Józefa Mu powiedziała: "Panie, nie rozumiem, Twojej wielkiej dobroci dla mnie i to bez żadnej mojej zasługi, jak możesz obdarzać mnie tyloma łaskami!" Jezus jej odpowiedział:
W piątek, 21 kwietnia, Józefa błagała Pana Jezusa o swobodę, by móc choć trochę pracować. A Jezus odpowiedział jej z powagą:
6 sierpnia 1922 roku Pan Jezus przyszedł do Józefy po Komunii świętej, był bardzo piękny. Jego Serce było rozszerzone, a rana szeroko otwarta. Popatrzył najpierw na Józefę, a potem tuląc ją do swego Serca, mówił dalej:
Józefa odpowiedziała Mu, jak lęka się tego, że w jej ręce oddaje swe dzieło miłości, że jest przecież zdolna do najgorszych rzeczy, mimo swoich dobrych pragnień. Z Jego Serca wytrysnął wtedy płomień, który ją rozpalił. Jezus odpowiedział
„Tak, Panie – odpowiada Józefa – to daje mi dużo odwagi i dużo ufności. Powiedz mi, co mam uczynić, aby droga Matka nie pozwoliła mi nigdy zdradzić Twego dzieła, żeby mnie zachowała w wierności Twoim planom, bo to jest moje jedyne pragnienie”.
Odtąd Pan Jezus będzie zawsze przychodził, ilekroć zechce za pośrednictwem Józefy przekazać polecenia swego Serca dla świata. On będzie mówił w uniesieniu gorącej miłości, a Józefa stopniowo będzie zapisywała wezwania, padające z ust Bożych.
Słowa te zostaną w zeszycie Józefy podkreślane czerwonym atramentem, aby uwypuklić ich wyjątkowe znaczenie.